Kredyty dla spółki z branży finansowej – Kaminski-Finance

Dziś chciałbym z Tobie opowiedzieć o dość specyficznym temacie, wręcz swoistym kanibalizmie branżowym. Kredyty dla spółki z branży finansowej – jak banki podchodzą do firm z takiej branży? Zaczynamy.

Na wstępie pominę operacje pożyczkowe typu „kredytodawca: bank”- „kredytobiorca bank”. Raz, że za malutki jestem jeszcze na takie operacje, dwa, że są głównie sterowane przez KNF’u oraz z udziałem NBP. Pomijając jednak same banki, branża finansowa w Polsce to mnóstwo innych instytucji. Od większych takich jak firmy leasingowe, biura maklerskie, brokerzy walutowi czy forex’owi, na średnich i mniejszych kończąc jak kantory wymiany walut, biura doradztwa finansowego, punkty opłat/kasowe, pośrednicy kredytowi lub agenci ubezpieczeniowi. Jak widać ten rynek też jest dość spory, klienci z tego rynku to spółki i działalności gospodarcze, więc teoretycznie jest o co się bić przez banki. Wszystko fajnie, gdyby nie to, że….

Bankster banksterowi wilkiem…

 

Banki nie lubią branży finansowej. Oczywiście uogólniam, kredyty dla branży finansowej są dostępne ale trzeba wiedzieć, że branża finansowa w większości banków jest branżą podwyższonego ryzyka (podobnie jak budowlanka, transport czy obecnie turystyka), w niektórych wręcz jest zakazana. W związku z tym jeśli prowadzisz np. kantor, musisz wiedzieć, że możesz napotkać dodatkowe wymogi/trudności aby uzyskać kredyt w banku.

 

Kredyty dla spółki z branży finansowej

 

O co tyle krzyku z tą branżą finansową?

 

Skąd taka postawa banków? Oczywiście żaden bank się nie pochwali, bo „tajemnica handlowa”, jednak obstawiam 3 argumenty:

  1. Duże ryzyko bankowe – spora cześć tego typu działalności finansowej ma tzw. niski próg wejścia. To znaczy, że wymagania prawne, zawodowe i techniczne są stosunkowo niskie aby zacząć działać w branży. Przykładowo taki agent ubezpieczeniowy musi mieć wykształcenie średnie i przejść testy KNF – de facto nic więcej. Z rzeczy majątkowych potrzebuje laptopa, drukarki i samochodu aby dojechać do klienta – tyle. Są oczywiście bardziej rozwinięci agenci, nawet całe sieci agencyjne, jednak nie zmienia to faktu niskich wymagań na starcie. A niskie wymagania oznaczają, że często swojego „szczęścia” w branży mogą próbować ludzie, którzy delikatnie ujmując nie powinni się w niej znaleźć. Wobec tego banki niechętnie podejmują takie ryzyko. W kontrze może być np. osoba, która chce wytwarzać konstrukcje stalowe – musi (w teorii) zdobyć konkretne wykształcenie zawodowe, kupić tokarki, frezarki itp. Zatem próg startu jest nieco wyżej, a i majątek spółki w teorii wygląda dla banków lepiej.
  2. Ciężko merytorycznie ocenić klienta z tej branży – za dobry przykład niech posłuży tu kantor. Kantor jak to kantor – handluje gotówką, wpłaca, wypłaca, zamienia. Wobec tego obroty na kontach i siłą rzeczy w dokumentach finansowych nawet najmniejszy kantor ma potężne. I tu jest problem – bankowi ciężko ocenić, wyliczyć, które z tych pieniędzy są „towarem handlowym” a które faktycznym zyskiem/przychodem/wynikiem firmy. Inny przykład: agent ubezpieczeniowy. Taki agent ma prawo przyjmować wpłaty klientów za składki ubezpieczeniowe, wpłacać sobie na konto i przelewać zbiorczo do firmy ubezpieczeniowej w imieniu klientów. Jak bank bez czasochłonnej analizy ma ocenić, które z tych pieniędzy są klientów a które są faktycznym wynikiem finansowym spółki agenta ubezpieczeniowego?
  3. Przestępczość – jakby to ująć: nie ma na świecie systemu technicznego, komputerowego, społecznego czy bankowego, który nie miałby luk. A kto ma lepiej wiedzieć o „lukach bankowych”, jak nie przedstawicie branży finansowej? Niedociągnięcia systemowe, braki w analizie pewnych współczynników, wiedza jak operować wskaźnikami lub sztucznie je zawyżać/obniżać na dany moment – to jest ryzyko branży finansowej, które „odstrasza” często banki.

Tyle ode mnie. Jeśli myślisz, że masz ciężko z załatwieniem kredytu, to pomyśl, że inni mają gorzej J. A gdybyś potrzebował pomocy z kredytem dla Twojej spółki to zapraszam  TUTAJ

Pozdrawiam,

Daniel Kamiński

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.