Quibi – nawet najwięksi się mylą – Kaminski-Finance

Dziś trochę luźniejszy temat. Opowiem Ci o pewnym portalu, który miał być sukcesem a nim nie został, czyli „Quibi – nawet najwięksi się mylą”. Platforma Quibi zaledwie po kilku miesiącach działalności zakończyła swoją działalność.

O co w tym wszystkim chodzi? Działalność zakończyła platforma Quibi, mająca streamingować krótkie filmiki w modelu spomiędzy Netflixa a TikToka. Już tłumaczę dla mniej żyjących nowinkami czytelników. Generalnie miało to wyglądać tak, że wykupując abonament na tym portalu mógłbyś obejrzeć krótkie filmiki (do 10 min.) np. jadąc autobusem czy czekając w kolejce do kasy w sklepie. Całość formuły każdego z filmików miała mieć zamkniętą fabułę, czyli w 10 minut obejrzysz „microfilm” od A do Z – stąd porównanie do TikTok’a. Z drugiej strony miały to nie być amatorskie produkcje a dobrze przygotowane filmiki z ciekawym budżetem – tu analogia do Netflixa.

W cały projekt zaangażowało się sporo osób. Jego pomysłodawcami i twórcami byli: były prezes Walt Disney, p. Jeffrey Katzenberg oraz była CEO eBay p. Meg Whitman czyli osoby, które na biznesach internetowych/filmowych zjadły zęby i prowadziły największe firmy na naszym globie. Sam projekt Quibi zebrał prawie 2 MLD dolarów (tak, dobrze czytasz: prawie 2 miliardy dolarów. Dokładnie to było 1,75 mld dolarów) i zainwestowały w niego m.in. banki Goldman Sachs i JP Morgan – czyli ogromne instytucje finansowe z mnóstwem analityków i doradców.

I co? 6 miesięcy i platforma się zamyka a to co pozostało w budżecie próbując zwrócić inwestorom.

Jako powodów porażki głównie twórcy doszukują się pandemii coronavirusa. W ich założeniu, to klient czekając w kolejce do kasy sklepowej miał oglądać te filmiki – a skoro wszędzie są lockdown’y i  nie ma kto stać w kolejkach, to się nie udało. Powiem Ci tak – nie kupuję takie bzdetnego tłumaczenia. Może i jest taki czy owaki lockdown ale:

– usługa była wirtualna a obecnie większość wirtualnych usług święci swoje triumfy, więc na samym starcie projekt miał lepszy start niż np. stacjonarna restauracja,

– usługa oferowała filmiki online – no tutaj chyba nie wymaga komentarza jak mocno takie platformy się rozwijają,

– nawet jeśli potencjalny widz nie mógłby już oglądać takich filmików w kolejce w sklepie, to są inne okoliczności: w domu pomiędzy karmieniem dzieci, pomiędzy pracą na home office, przed snem gdy już nie ma czasu na wielogodzinny film czy choćby w sytuacjach „toaletowych” 😉

– 2 mld dolarów! Przeogromny budżet…

 

 

Nawet najwięksi się czasem mylą biznesowo…

 

Zatem kompletnie nie kupuję argumentu „Covid”. Po prostu ktoś tu do końca tego nie przemyślał, może poszli na zbyt dużo rynków, przesadzili z kosztami? Nie wiem. Wiem jedno: 2 mld dolarów poszły w  piach. To pokazuje, że nawet takie „tuzy” biznesu też są tylko ludźmi i też popełniają duże błędy. Jest to dobra informacja dla Ciebie: jeśli czujesz się „malutki” przy tych wielkich bankach, korporacjach, spółkach IT itp. to niepotrzebnie – błędy popełnia każdy, a ich błąd to być może szansa dla Ciebie.

P.S.

Przeliczyłem: portal Quibi przejadł ok. 96,5 Sasinów (źródło do wyliczarki SASINATOR)

A tymczasem, jeśli szukasz kredytu bez zabezpieczenia dla Twojej spółki i potrzebujesz pomocy? Zgłoś się TUTAJ.

Pozdrawiam,

Daniel Kamiński

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.