Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa – Kaminski-Finance

Witaj,

Zapewne zauważyłeś już, że coraz więcej firm w Polsce ma formę prawną swojej działalności o nazwie: „spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa” – tak, to jest pełna poprawna nazwa. Być może jesteś nawet prezesem lub „udziałowcem” takiej spółki. Dla obu zainteresowanych grup pragnę wyjaśnić ostatnią „modę” na tego typu spółki i pokazać jak banki ustosunkowują się do tego typu spółek.

Spółka z ograniczona odpowiedzialnością spółka komandytowa niesie ze sobą korzyści prawne i podatkowe

 

Najpierw jednak warto osobom, które nie rozumieją „fenomenu” tego rodzaju spółek wyjaśnić, co spowodowało, że stały się tak popularne w Polsce. Jako, że taka spółka jest mariażem spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz spółki komandytowej, daje to pewne korzyści dla wspólników tej spółki. Podstawą naszych rozważań jest to, że spółka komandytowa ma pewną charakterystykę. Składa się ona z 2 rodzajów wspólników. Pierwszym z nich jest komandytariusz – jego funkcja polega niejako na „inwestycji” w spółkę i co kluczowe ma ograniczoną odpowiedzialność za długi spółki (do kwoty wniesionej sumy komandytowej). Drugim jest komplementariusz, który odpowiada za fizyczne prowadzenie spółki oraz tym samym odpowiada majątkiem za zobowiązania spółki. Całą sztuką jest tutaj stanie się komandytariuszem, czyli posiadanie korzyści podatkowych wynikających z rozliczenia klasycznym podatkiem dochodowym oraz przede wszystkim braku odpowiedzialności za zobowiązania spółki (powyżej tzw. sumy komandytowej, która może być niewielka). Kogo zatem robimy komplementariuszem? Komplementariuszem zostaje nasza Sp. z o.o., w której jesteśmy prezesem i udziałowcem, która to z kolei dzięki swojej formie prawnej odpowiada za zobowiązania do wysokości swojego majątku. Jeśli zatem nasza Sp. z o.o. nie ma jakiegoś wielkiego majątku, realna odpowiedzialność w konsekwencji na nas samych jest znikoma. Tak wygląda cały „sekret” Sp. z o.o. Spółki Komandytowej.

Spółka z ograniczona odpowiedzialnością spółka komandytowa jest problematyczna dla banków

 

I teraz przejdźmy do tego, co o takiej formie myślą banki. Zapewne umysł już Ci podpowiada, że skoro dzięki tej „konstrukcji” klient może uniknąć odpowiedzialności za zobowiązania swojej spółki, to nie będzie to zbyt zachęcająca okoliczność dla banków. Sęk w tym, że prawo swoje, wolności obywatelskie do zakładania dowolnych firm swoje a racje banków swoje. Bankom zależy, aby pieniądze klient zwrócił. Jeśli będzie z tym problem, bank chce wiedzieć, że są szanse zwindykować kwotę kredytu z majątku klienta. Zatem każda okoliczność, która znacząco utrudnia lub uniemożliwia ewentualną windykacje klienta jest dla banków bardzo trudna i w większości przypadków uniemożliwia udzielenie kredytu dla spółki. Taka sama sytuacja będzie zatem ze spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółką komandytową. Korzyści dla wspólników/udziałowców wynikające z tego rodzaju spółki będą minusami dla banków do tego stopnia, że w większości przypadków mogą uniemożliwić uzyskanie kredytu dla spółki. Tajemnicą poliszynela jest, że w branży bankowej mówi się otwarcie „Spółek zoo spółek kapitałowych się nie kredytuje”.

Jak widać, temat kredytowania takiej spółki jest ekstremalnie trudny, wręcz bardzo często niemożliwy. Pocieszę Cię jednak: jak to w życiu bywa, od każdej zasady zawsze są wyjątki. Można udzielać kredyty spółkom kapitałowym, trzeba tylko wiedzieć jak. Ale o tym już w innym artykule (znajdziesz go TUTAJ).

 

Pozdrawiam,

Daniel Kamiński

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.