Jak najlepiej doinwestować spółkę? – Kaminski-Finance

W dzisiejszym artykule chciałbym pochylić się nad tematem mówiącym o tym, jak najlepiej doinwestować spółkę pod kątem kredytów bankowych dla spółek w Polsce. Tematykę podsunęło mi samo życie w zeszłym tygodniu, gdy pomagałem dobrać klientowi odpowiednią strategię do tego aby doinwestować swoją spółkę przed kredytem bankowym i tym samym podnieść jej notowania w oczach banku. Jest to o tyle ważna kwestia, że jeden błąd w tej materii (obranie nieodpowiedniej drogi) może skończyć się spadkiem notowań spółki w oczach analityka bankowego i problemem w otrzymaniu kredytu bankowego.

 

Specyfika prawna Sp. z o.o.

 

Swoje rozważania w tym artykule chciałbym głównie oprzeć o klasyczną Sp. z o.o., ponieważ jest ona najpopularniejszą w Polsce formą spółek w obrocie gospodarczym oraz największa grupa klientów, którzy zgłaszają się do mnie po kredyt prowadzi swoje spółki właśnie w formie spółki z o.o. . Dodatkowo w ostatnich latach, czy to za sprawą „optymalizacji” podatkowej czy chęci uniknięcia odpowiedzialności majątkowej, Sp. z o.o. zyskują popularność wśród osób, które do tej pory prowadziły swój biznes w formie klasycznej działalności gospodarczej (tzw. JDG). Dlatego też wielu „nowych” prezesów czy udziałowców nie zdaje sobie wystarczająco dobrze sprawy z faktu, że Sp. z o.o. jest podmiotem, który posiada tzw. osobowość prawną co oznacza, że może ona być podmiotem praw i obowiązków. Co to de facto oznacza? To, że taka Spółka staje się tak jakby niematerialną osobą, która sama z siebie ma swoje prawa, ma swoje obowiązki, może kupować, sprzedawać, pożyczać swoje pieniądze czy właśnie brać kredyty. Oczywiście jako „byt” niematerialny jest kierowana przez osoby fizyczne (prezesa/zarząd), jednak sama w sobie jest dalej jakby oddzielnym, pełnoprawnym podmiotem obrotu gospodarczego.

 

 

Jak najlepiej doinwestować spółkę?

 

Konsekwencje majątkowe Sp. z o.o.

I tu dochodzimy do sedna całej sprawy. Otóż posiadając klasyczną działalność gospodarczą (JDG) Twoja firma była de facto Tobą – po opodatkowaniu mogłeś dowolnie rozporządzać jej dochodami, majątkiem i zobowiązaniami. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja ze Sp. z o.o.. Spółka sama w sobie jest tak jakby oddzielna osobą, która ma swój majątek, ma swoje prawa ale ma też zobowiązania i obowiązki a prezes czy zarząd jedynie zarządza nią w jej imieniu. Zatem Ty jako prezes bądź udziałowiec (zgodnie z prawem) nie możesz tak dowolnie wydawać pieniędzy spółki, wypłacać środków z konta, spieniężać majątek i pozyskane ta drogą środki brać dla siebie. Wszelkie sprawy majątkowe jakie dzieją się na spółce zostają na spółce, dopiero później w postaci wypłaty dywidendy możesz część lub całość tych zysków przejąć jako Twoje prywatne pieniądze. Wobec tego kwestie wpłat i wypłat dla Ciebie ze spółki są ściśle ograniczone prawnie i mogą zdarzyć się tylko w określonych przypadkach. Konsekwencją tego jest to, że jeśli chcesz doinwestować spółkę (np. w celu lepszego przygotowania jej do kredytu) musisz liczyć się z plusami i minusami dostępnych ku temu rozwiązań.

 

 

 

Jak bezproblemowo doinwestować spółkę w oczach banku?

Przejdźmy do konkretów. Jak najlepiej doinwestować Sp. z o.o. aby nie mieć później problemów w uzyskaniu kredytu bankowego dla niej? Generalnie oprócz bardziej skomplikowanych technik zastrzeżonych dla wytwornych „zawodników optymalizacyjnej zabawy” w spółki, klasyczny udziałowiec ma de facto 2 wyjścia: podnieść kapitał zakładowy spółki lub pożyczyć jej swoje prywatne pieniądze. Oto co musisz wiedzieć o każdym z tych rozwiązań doinwestowania spółki:

  1. Pożyczka od udziałowcy – jest to jedna z korzystniejszych dla udziałowcy opcji doinwestowania spółki. Otóż w ramach tej ścieżki udziałowca pożycza prywatne pieniądze własnej spółce (ale prawnie de facto innemu podmiotowi z własną osobowością prawną) na jej doinwestowanie. W ramach takiej umowy pożyczki powinien zawrzeć rynkowe warunki tej pożyczki aby nie narazić się na problemy z urzędem skarbowym (oprocentowanie, okres). Docelowo taka spółka powinna te środki spożytkować na swój biznesowy cel (zwiększenie produkcji, zakup materiałów, rozbudowa parku maszynowego) i zgodnie z harmonogramem umowy pożyczki spłacić ją do udziałowcy. Jest to najkorzystniejsza opcja dla udziałowcy, ponieważ w ostatecznym rozrachunku otrzyma on zwrot zainwestowanych środków w spółkę, ponieważ nawet jeśli inwestycja spółki nie przyniesie korzyści to dalej spółka będzie zobligowana pożyczkę od udziałowcy spłacić z innych środków. Jednakże, z perspektywy banków jest to jednak najgorsza opcja. Dlaczego? Otóż wpływa ona niekorzystnie na bilans spółki. Taka pożyczka od udziałowcy jest niczym innym jak zobowiązaniem, które musi być tak samo jak kredyt bankowy wykazana w bilansie w pasywach w pozycjach mówiących o zobowiązaniach. A to z kolei wpłynie wprost na obniżenie zdolności kredytowej przy analizie kredytowej w banku. Po prostu bank uzna, że spółka ma już jedną pożyczkę (bez znaczenia, że od własnego udziałowcy), którą będzie musiała spłacać. Wobec tego jej zdolność kredytowa spadnie a wraz z nią pogorszy się część współczynników analitycznych na podstawie których bank podejmuje decyzje o udzieleniu (bądź nie) kredytu bankowego.

  1. Podniesienie kapitału zakładowego – ta opcja jest opcją gorszą dla samego udziałowcy. W ramach tej ścieżki udziałowca ze swoich prywatnych środków podniesie kapitał zakładowy spółki, który stanie się wtedy „własnością” spółki. Mankament polega na tym, że te środki stając się własnością spółki przestają być w zasięgu udziałowcy – mogą do niego wrócić jedynie w formie zysku/dywidendy jeśli takowy spółka wygeneruje w przyszłości. Jeśli jednak inwestycja się nie powiedzie i Sp. z o.o. roztrwoni te środki, to spółka sama w sobie nie będzie udziałowcowi nic winna. Z kolei z perspektywy banku jest to bardzo korzystna sytuacja: raz, że spółka otrzymuje dodatkowe środki na rozwój, dwa, że nie są one obarczone żadną umową pożyczki i w żaden sposób nie wymagają zwrotu w późniejszym terminie. Dodatkowo jest to dla banku sygnał, że udziałowiec poważnie myśli o tej spółce i podniesieniem kapitału ryzykuje swoje prywatne pieniądze w rozwój spółki.

Jak widzisz, nie ma tutaj złotego środka, który pozwoliłby Ci zarówno liczyć na zwrot środków od spółki oraz zachować wysokie notowania Twojej spółki w oczach banku. Jak mawia klasyk: nie można zjeść jabłka i mieć jabłko. Zatem jeśli priorytetem jest dla Ciebie otrzymanie w przyszłości kredytu bankowego dla spółek, to sugeruję rozwiązanie tej kwestii w postaci podniesienie kapitału zakładowego.

 

 

Jeśli szukasz kredytu dla swojej spółki i potrzebujesz mojej pomocy? Zgłoś się TUTAJ

 

 

Pozdrawiam,

Daniel Kamiński

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.